sobota, 26 stycznia 2013

32. Niall cz. 1 :3

Cholera jasna! krzyknęłam wbiegając do pokoju. W domu nikogo nie było. Pchnęłam swoim ciężkim plecakiem w kąt pokoju i rzuciłam się na łóżko. Na uszy nałożyłam słuchawki i zatraciłam się w rytmie ulubionej piosenki. Nikt nie wiedział o tym, że lubię One Direction. To mnie nie dziwi. W końcu nie należę do zbyt otwartych osób. Byłam wykończona. Codziennie musiałam widywać Daniela, który zostawił mnie z dnia na dzień dla najlepszej przyjaciółki. W jednej chwili straciłam jedne z najbliższych mi osób. A na dodatek on nie potrafił dać mi spokoju. Codziennie mnie zaczepiał. Ale to nie były przyjazne spotkania. Za każdym razem musiałam wysłuchiwać jego głupich tekstów. Traktował mnie jak zdobycz, z którą mógł robić co chciał. Niestety chodziliśmy do jednej klasy, więc ciężko było mi ignorować jego zachowania. Nie dawałam już rady. Mimo tego, że codziennie doprowadzał mnie do płaczu.. ja za nim tęskniłam. Idiotyczne, prawda? No a jednak. Mimo, że miałam tego świadomość dalej za nim tęskniłam. Tego dnia jednak coś we mnie pękło. Pierwszy raz w życiu poczułam ogromną siłę. Postanowiłam, że wygarnę mu wszystko raz, ale stanowczo. Liczyłam, że to rozwiąże moje problemy. Do szkoły szłam z ogromną determinacją. Kiedy zobaczyłam go na przerwie wśród kolegów, podeszłam szybko do grupki. Oni złośliwie się zaśmiali. To  jeszcze bardziej zmotywowało mnie do zrealizowania planu. Powiedziałam mu wszystko co myślę. Stanowczo dałam do zrozumienia, że nie odpowiada mi jego zachowanie. Nie spodziewałam się takiej reakcji. On osłupiał. Chyba nigdy do tej pory nikt mu się nie postawił. Po chwili jednak oprzytomniał:
Chłopak: Ty chyba żartujesz. Będziesz mi rozkazywać? Nie pierdol, tylko daj mi je dotknąć. Zbliżył dłoń do moich piesi. To wzbudziło we mnie niewyobrażalny lęk. Jeszcze nikt mnie tak nie potraktował. Zanim dotknął mojego ciała dostał ode mnie prosto w twarz. Nie należałam do dziewczyn, które akceptują takie sytuacje. Mnie to obrzydzało. Nie mogłam pojąć jak mogłam kiedyś spotykać się z tym potworem. W momencie kiedy Daniel złapał się za policzek jęcząc z bólu (a włożyłam w ten ruch cały swój żal i ból, jaki mi sprawił) jego koledzy nagle spoważnieli. Nie widzieli jeszcze czegoś takiego. Ich mentor, Daniel oberwał wreszcie od jakiejś dziewczyny. Czując wolność psychiczną i fizyczną oraz dumę, że się na to odważyłam, pewna siebie odeszłam od rozbawionej wcześniej grupki. Tego dnia nie wróciłam do domu w złym humorze. Po raz pierwszy od wielu dni nie czułam się fatalnie. W dobrym nastroju zasiadłam do lekcji, które ostatnio bardzo zaniedbałam. A wszystko to przez niego. Z tym już koniec. Szybko uporałam się z pracą domową, zdążyłam się nawet pouczyć. Zostało mi mnóstwo czasu. Wtedy postanowiłam, że to jeszcze nie koniec. Teraz chciałam jeszcze jednego. Żeby on zrozumiał, że źle zrobił i, żeby docenił to, co stracił. Wcale nie chciałam go odzyskać. Liczyłam raczej na to, że zyskam trochę pewności siebie. Tak więc jeszcze tego samego dnia udałam się do galerii handlowej. Za część zaoszczędzonych pieniędzy kupiłam sobie kilka ślicznych ubrań i nowe kosmetyki. Do tej pory nie zwracałam uwagi na takie rzeczy. Ale zdecydowanie nadszedł czas na zmiany. Rano spięłam włosy w koka, ubrałam się, pomalowałam i wyszłam z domu do szkoły. Ponieważ było gorąco założyłam (chyba pierwszy raz odsłaniając nogi) krótkie spodenki. Wchodząc do sali usłyszałam komplementy ze strony chłopców. A wzrok Daniela? Hahah! Tak zdezorientowanego jeszcze go nie widziałam. Ale w sumie taki był mój cel. Koledzy nalegali, żebym się do nich dosiadła. Jednak ja- jak zwykle usiadłam sama. Nauczycielka dość długo nie pojawiała się w klasie. Przede mną siedziała Kaja. Dość dobrze się dogadywałyśmy. Jednak nie umiałam jej zaufać tak, jak swojej przyjaciółce, która okazała się nigdy nią nie być. Zapytałam jej, czy nie wie dlaczego tak długo się nie pojawiała. Kaja zrobiła zdziwioną minę. 
K: To nie wiesz?! Niall z One Direction przyjeżdża do naszej szkoły!
[T.I]: Co ? Ale jak to ? Co on tutaj..?
K: Będzie się z nami uczył :) To znaczy z jakąś klasą. Jest w naszym wieku, więc może trafi do tej klasy!
[T.I]: Lubisz 1D ? 
K: Tak... to znaczy.. 
[T.I]: Ja też bardzo ich lubię. 
K: Na prawdę? Myślałam, że należysz do tej grupki, która nic o nich nie wie, a ich ocenia. 
[T.I]: Nie jestem taka :) Cieszę się, że spotkałam kogoś, kto mnie rozumie
K: Ja tak samo. Jejku! Słyszysz? Ktoś idzie!
Wtedy do sali wszedł dyrektor szkoły. 
Dyrektor: Mam wam coś ważnego do przekazania. Od dziś w waszej klasie pojawi się nowy uczeń. Mam nadzieję, że ciepło go przyjmiecie. Niall, możesz do nas podejść ?
Usłyszałam za sobą chichot dziewczyn. Naśmiewały się z Horana. Jednak w momencie, gdy Blondyn pojawił się w sali ich śmiech ucichł. Zamiast tego uśmiechnęły się pod nosami. Spodobał im się. To było tak sztuczne.. Takie zachowanie bardzo mnie raziło. Jednak nie chciałam się z nimi kłócić. Kiedy nauczycielka poprosiła, aby chłopak wybrał sobie swoje miejsce w ławce, ja zajęłam się spisaniem tematu z tablicy. Bardzo go lubiłam.. tak szczerze.. nie jak te wszystkie sztuczne dziewczyny. Ale to było niemożliwe, żeby taki chłopak zwrócił na mnie uwagę. Jednak on- ku mojemu zdziwieniu- ruszył w moim kierunku...

+5 komentarzy i dodaję drugą część ;*

No to mamy Nialla ;) Podzielę historię na 2 części :) Jeśli ta Wam się spodobała i jesteście ciekawe, co będzie dalej- komentujcie ;* Mam nadzieję, że przypadła Wam do gustu pierwsza część? ;3 No piszcie, piszcie ja już nic nie mówię :D Bo jak zawsze się rozpiszę x3 To pozdrawiam Was cieplutko

~Marta ;**



3 komentarze:

  1. Awwwww *_* Jak ja ubóstwiam tą stronę :* PISZ DRUGĄ CZĘŚĆ :D Jestem ciekawa co będzie dalej :* Następny może pojawić się Liam? <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie moge się doczekać drugiej części ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetny proszę nie czekaj na 5 komentarzy i wstaw 2 część ...<333

    OdpowiedzUsuń