wtorek, 13 listopada 2012

24. Hazza ♥ część 1

Na wstępie zwracam się do Was wszystkich: spokojnie nadsyłajcie w komentarzach z opiniami swoje strony. Razem z Oliwią regularnie jest odwiedzamy. Cieszymy się bardzo, że już tyle odwiedzin! Mamy nadzieję, że ta liczba będzie rosła równie szybko, jak do tej pory. Dziś imagin częściowy, pisany na bieżąco,  z dedykacją dla pewnej 15 latki. Uwielbiam Cię po prostu, Em. ♥ Mam nadzieję, że imagin spodoba się Wam wszystkim. Proszę o Wasze komentarze, Kochani ;*            

                                                                                                                          Buziaki~ Marta

Nastał kolejny dzień. A ja nadal nie mogę się pozbierać. Jak ja mogłam się z nim związać? Sama nie wiem. Może to była miłość od pierwszego wejrzenia? Owszem, przystojny był. Ale strasznie głupi. Jak o tym myślę trzęsę się z nerwów. Widząc go na ulicy uciekam. Ale tak wiecznie być nie może. Trzeba się z tym pogodzić. Ale jak? Czym ja sobie na to zasłużyłam? Co takiego zrobiłam przez te 15 lat swojego życia, że teraz muszę tak cierpieć? Może zacznę od początku? No więc wróćmy do czasu, kiedy to wszystko się zaczęło. Jest siepień. Jak zawsze pod koniec wakacji znajomi z klasy zaprosili mnie na imprezę. Jak co roku zapowiadało się cudownie. Cieszyłam się szczególnie, bo miał się tam pojawić Harry. Chodzimy razem do klasy od początku gimnazjum. Na początku bałam się zagadać. On w sumie też. Ograniczaliśmy się do kontaktu wzrokowego. Ale nic więcej. Dopiero niedawno udało nam się do siebie zbliżyć. Godzinami potrafiliśmy rozmawiać na Facebooku, pisać ze sobą SMSy. Byłam strasznie szczęśliwa, kiedy zadzwonił do mnie przed tą ogromną imprezą. Prosił, żebyśmy tym razem poszli na nią jako para. Cały wieczór uśmiechałam się do siebie samej i zastanawiałam, czy taki chłopak jak Harry Styles na prawdę mógł mnie poprosić o chodzenie, czy to nie sen, jeśli tak to kiedy się obudzę, że nie chcę się budzić, aż w końcu co mam na siebie założyć, żeby zrobić na nim piorunujące wrażenie. Następnego dnia wybrałam się z przyjaciółką do sklepu, znaleźć odpowiednią kreację. Nie chciałam za bardzo się zmieniać, przesadnie malować, ale planowałam naturalnością zwrócić uwagę wszystkich chłopców na sali, wzbudzając pożądanie Hazzy. Jednak wrócę do zakupów. Wspólnie zadecydowałyśmy, że najodpowiedniej będzie włożyć to. Jednak tuż przed wyjściem wszystko zaczęło się psuć. Na mojej ulicy odcięto prąd na kilka godzin, nie mogłam znaleźć kluczy, prawie się przewróciłam mierząc te wysokie buty. Jakby coś chciało mnie odciągnąć od dotarcia na imprezę. Nie chciałam się poddać, zwłaszcza, że na dobór stroju poświęciłam z [I.T.P] kilka dobrych godzin. Ale musiałam zrezygnować z wyjścia, kiedy zorientowałam się, że nie damy z mamą rady wyjechać przez elektryczną bramę, skoro nie ma prądu! Tata był w pracy, więc nie było szans go wyciągnąć. Byłam zmuszona zadzwonić do swojego chłopaka i oznajmić, że nie raczej się dziś nie pojawię. Wykręciłam do niego numer. Po chwili usłyszałam jego głos, działał na mnie jak lekarstwo.
H: [T.I] ?Gdzie ty jesteś, skarbie? Zaraz zaczynamy!
[T.I]: Tak, wiem, Harry, ale ja nie mogę.
H: Coo? Nie rób mi tego!
[T.I]: Nie wyjadę z garażu, na całym osiedlu nie ma prądu.
H: No tak..
[T.I]: Ale przecież ty mógłbyś po mnie wyjechać?
H: Wiesz, co? To nie jest dobry pomysł. Wyśpij się, mała. Jutro pierwszy dzień szkoły.
[T.I]: Myślałam, że chcesz, żebym tam była..
H: No bo chcę, oczywiście, że chcę. Ale odpuśćmy dzisiaj. Jutro po szkole cię gdzieś zabiorę, dobrze? Kocham cię bardzo!
[T.I]: Ja cię też. Skoro tak wolisz.. niech będzie. Do jutra.
Trochę zdziwiło mnie to co powiedział. Ale skoro tak zadecydował? Chyba nie ma w tym nic złego. Jednak czułam się trochę winna. Kiedy usłyszałam jakieś auto, które podjechało pod dom wzdrygnęłam się. To tata!  Czyli jednak dotrę na imprezę i zobaczę się z moim Harrym. Ubłagałaś tatę, ruszyliście. Gdy dotarliście na miejsce, impreza trwała już na całego. Tata słysząc głośną muzykę i krzyki z budynku spojrzał na mnie niepewnie. Jednak miał do mnie zaufanie. Nigdy nie zamierzałam go zawieść.
[I.T.T.]: [T.I] uważaj na siebie. Jakby cokolwiek się działo, masz telefon, tak?
[T.I]: Tak, mam. Możecie być spokojni.
Wyszłaś z auta i skierowałaś do głównych drzwi. W tym roku wszystko było zorganizowane w domu [I.T.P]. Znałaś każdy zakątek tego
starego, ogromnego domu, bo przyjaciółka zdradziła ci je wszystkie. Waszym ulubionym miejscem było poddasze, na które dostać można się było tylko przez  
schodki w jej sporej garderobie. Ten dom rodzice [I.T.P] kupili od pewnego małżeństwa z 5 dzieci. Stąd mnóstwo pokoi i pomieszczeń. Cała impreza działa się wyłącznie na parterze. W drzwiach 
powitała mnie siostra przyjaciółki. Przywitałyśmy się serdecznie. Weszłam do środka. Nie mogąc zlokalizować nigdzie Harrego spytałam stojących niedaleko dziewczyn:
[T.I]: No hej. Nie widziałyście może Harrego? Nigdzie nie mogę go znaleźć.
Dziewczyny: Hahaha, a ty co? Jego mama? Harry to duży chłopiec, nie potrzebuje opiekunki. Znów wybuchnęły drwiącym śmiechem. Jest w łazience. Czeka na ciebie. Hahahaha.
Nie mogłam ich zrozumieć. Ale ruszyłam we wskazanym kierunku, przepychając się wśród mnóstwa ludzi. Dotarłam do łazienki, w której miał być mój chłopak. Otworzyłam drzwi. Chciałam zrobić mu niespodziankę. Jednak to co zobaczyłam.. nie mogłam w to uwierzyć!




+7 komentarzy i dodaję 2 część, Miśki, działajcie ;*

9 komentarzy:

  1. Super, masz wielki talent ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co sie dalej wydarzy
    Już nie moge sie doczekać ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Ups... Harry znalazł pocieszenie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi sie że Harry będzie z inną : (
    Ale mam nadzieje że na sam koniec będzie z główną bohaterką
    You Are My Inpiration

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuuuuuuper !!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby byli na sam koniec razem :))

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo pewnie będzie z inną ;( Ale mam nadzieje, że wszystko dobrze się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uuuu... Hazz... dlaczego mi to robisz?
    Elisabeth

    OdpowiedzUsuń