piątek, 15 lutego 2013

37. Ferie :)

Moje Drogie !
Muszę wyjechać w tym tygodniu do Austrii. Nie będę miała dostępu do internetu :( Dlatego ''władzę'' :D w tym tygodniu przejmuje na własność Oliwia ;3 Kiedy wrócę to znów będziemy pisać razem :) Tak na koniec życzę wszystkim, którzy wyjechali lub dopiero wyjadą udanych ferii i mnóstwo sił na drugi semestr :D To pozdrawiam i żegnam się z Wami na tydzień ;* Z tego co wiem Oliwia szykuje dla Was jakąś historię, więc mamy nadzieję, że Wam się spodoba ;3

Piszcie w komentarzach jak spędzacie ferie, Miśki ! ♥

Papa :) ;**


środa, 6 lutego 2013

35. Nominacje :*

Dziękujemy za nominacje!  :*
http://imagine-one-direction-with-you.blogspot.com/p/the-liebster-awards.htm
The Liebster Awards:

  1. Ulubiony kolor?
  2. Ulubiony wykonawca?
  3. Nuta na dziś?
  4. Za co cenisz najbardziej swojego idola?
  5. Czego nie znosisz w ludziach?
  6. Żałujesz czegoś?
  7. Co byś wybrała: cofnięcie się w przeszłość, czy podróż w przyszłość?
  8. Co sądzisz o Zerrie, Elounor i Lanielle?
  9. Ulubieniec z 1D?
  10. Ulubiony serwis społecznościowy?
  11. Czy jest coś, co chciałabyś zrobić jeszcze raz?
Odpowiedzi:
1. Oliwia: Niebieski, Fioletowy
    Marta: Biały, Błękitny 

2. O: Hmm... Jessy J, i podobnie jak Marta , Michael Jackson
    M: Michael Jackson, Bruno Mars
3. O: Jessy J - Nobody's perfect 
    M: Amy Winehouse - Rehab 
4. O: Jessy J cenię za wiele dobrych piosenek z przesłaniem, które nie są "machnięte" jak np. Little Mix... opowiadają one o przezyciach piosenarki i nie tylko. Ma dobry wokal o którym "gwiazdki" z tego zespołu mogą tylko pomarzyć.  Życzę jej wielu sukcesów. 
Michaela Jacksona cenię za charyzmę, za to,że nie przejmował się oskarżeniami ludzi, dalej rozwijał swoją karierę muzyczną i nie załamał się psychicznie. Był silnym człowiekiem, szkoda,że już go z nami nie ma.
    M: Michael Jackson jest i mimo śmierci będzie dla mnie wyjątkowy nie tylko za ogromne możliwości wokalne, był też niesamowitym człowiekiem, który potrafił stawić czoła nie zawsze łatwej rzeczywistości. 
5. O: Nie znoszę, gdy ludzie klamią w żywe oczy, mówią nie prawdę o sobie udają kogoś innego,aby zaprzyjaźnić się z kimś, lub po prostu chcą komuś zaimponować oraz gdy ludzie oczerniają mnie za plecami choć mnie dobrze nie znają. 
   M: Nie znoszę chamstwa, zbyt dużej pewności siebie, arogancji i kłamstw. Unikam takich osób ;)
6. O: Żałuje wielu rzeczy, trudno mi o nich teraz mówić... 
    M: Staram się nie myśleć o popełnionych błędach i po prostu żyć teraźniejszością 
7. O: Podróż do przeszłości.
    M: Podróż do przeszłości. Nie chce wiedzieć co mnie czeka kiedyś w życiu. Pragnę odkrywać te karty z czasem :)

8. O: zerrie......... co tu dużo mówić, dla mnie ten związek wydaje się sztuczny przez nią, ona niby taka "gwiazda",a dzięki niemu wypromowała siebie i przy okazji zespół. Tylko błagam nie piszcie ,że to przez wygraną w X-factorze, bo nie uwierze. Myślicie,że ja wcześniej słyszalam o niej i jej zespole,że wszystkie jej wierne fanki zaczęły się od ich wygranej..? Nie, własnie ja sądze że to dzięki "zerrie" tak się stało. Kiedy ich związek się rozpadnie nadal będziecie ją wielbić i twierdzić że umie śpiewać oraz że jest sliczna i wgl. ?No nie sądze... Razem wyglądają jak PLASTIKOWA BLOND DZIUNIA + PRZYSTOJNY  FACET co wspólnie daje mieszankę wywołującą u mnie niesmak. 
Elounor - Fajna para, nic do nich nie mam. Widać,że jest między nimi ta więź miłosna nie to co wyżej ( "zerrie" ).

Lanielle - Szkoda, że się rozstali... :(
   M: zerrie- nie jestem zachwycona ich związkiem, ale nie mam tu nic do gadania 

Elounor- według mnie słodko wyglądają razem... widać,że się kochają. 
Lanielle - Wielka szkoda, że się rozstali. Kibicowałam ich miłości, jednak jak widać nie dali rady przetwać wszystkich trudności 
9. O: Zayn Malik ♥
    M: Pewnie zdradza mnie nazwa... :D - Harry Styles  ♥  


10. O: Facebook / Twitter
       M: Głównie facebook ;) Ale często wchodzę też na twittera
11.O:Jeżeli byłaby taka możliwość to oczywiście,że tak.
     M: Tak.Podejrzewam, że każdy człowiek w głębi serca pragnie powtórzyć/ naprawić coś ze swojej przeszłości. 
















wtorek, 5 lutego 2013

34. Liam :)


~muzyka~
 


 
     Szłam w stronę naszego Jeziora,gdzie zawsze wspólnie spędzaliśmy nasze powolne popołudnia. Przeze mnie już tego razem nie robimy,wyjechałeś tym samym pozwoliłam Ci odejść. Realizujesz teraz swoje marzenia,od dziecka chciałeś być piosenkarzem i udało Ci się. Ale wiesz mógłbyś czasem zadzwonić i poświęcić mi te cholerne 5minut !.. Nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brakuje,chciałabym żebyś tutaj był,usłyszałabym znów Twój głos i jakże melodyjny śmiech,przytuliłabym Cię i upajała zapachem Twoich perfum jak dawniej. Przychodzę tu,aby przypomnieć sobie nasze wspólnie spędzone chwile,to fakt,lecz gdy zawsze tu jestem choć raz chciałabym żebyś tu się pojawił i czekał tu właśnie na mnie...

Dziewczyna usiadła na drewnianej ławeczce,skąd miała widok na wspaniałe Jezioro, w jego tafli odbijał się cudownie lśniący księżyc, słońce już dawno znikło za chmurami. Dziś przyszła później niż zwykle. Opuszkami palców dotykała wyrzeźbionych na oparciu ławki ICH inicjałów. Ujrzała chłopaka,który ciągle wparuje się w nią jak w obrazek, wystraszyła się. Po chwili namysłu wstała z ławki i podążyła do swojego domu - była zmęczona po pracy, tym bardziej nie chciała mieć doczynienia, z domniemanym chłopakiem,kojarzyła go skądś, lecz nie miała dziś zamiaru z nikim więcej się komunikować - nie miała daleko, mieszkała zaledwie 2 uliczki stąd - szła zamyślona...
Dotarła do domu, położyła torbę na ziemi i od razu skierowała się do kuchni, aby napić się ciepłej herbaty i zjeść kanapkę, na półpiętrze w dużej łazience przygotowywala już sobie dośc "romantyczną" kąpiel w wannie, płatki róż dookoła niej oraz w środku, wolna muzyka płynąca z radia, kojąca dla uszu...[T.I] jest skromną osobą, lubi romantyzm - uważa,że dodaje to uroku chłopakom... szczególnie Liam'owi - po skończonym posiłku poszła się odprężyć w wannie. Po 2h udałaś ię do pokoju, wcześniej jednak podsuszając trochę włosy i ukladając dość niesforną grzywkę, aby rano nie sterczała na wszystkie strony wraz z włosami, zasnęła wciąż rozmyślając o Nim...
Następnego dnia wstała w dość dobrym humorze, przespacerowała się do sklepu zrobił małe poranne zakupy, gdy wracała zamyślona ktoś potrącił ją przez przypadek i cała jej reklamowka rozerwała się na pół. Chłopak widząc co narobił, wyciągnął z kieszeni dużą foliową reklamówkę, i zaczął pakować do środka porozrzucane zakupy, podał [T.I] reklamówkę.
Chł.- Przepraszam, [T.I] to było niechcący, zamyśliłem się...- powiedział po czym odszedł, tak po prostu... Usłyszawszy swoje imię, oszołomiona tym dziewczyna, nie zdażyła wydusić z siebie żadnego słowa aby zatrzymać chłopaka, to wszystko stało się zbyt szybko, zdążył już dawno zniknąć za rogiem uliczki. Wróciła smutna do domu, poznała że to Liam, żałowała że się do niego nie odezwała ani słowem, w końcu mogliby porozmawiać razem, jest jej przyjacielem, a może już BYŁYM przyjacielem (?), ona nadal go kocha... Wypakowała zakupy, zjadła szybko wczorajszy jeszcze obiad, który został w lodówce, wcześniej podgrzewając go w mikrofalówce. Tymczasem dochodziło popołudnie, [T.I] postanowiła więc wyjść i przejść się do parku a potem udać się prosto nad Jezioro. Założyła słuchawki na uszy i wsłuchiwała się uważnie w słowa piosenki, mijała w parku ludzi zakochanych, starców, bawiących się razem małych dzieci przy fontannie... Dochodziła już do Jeziora, już z tak dużej odległości można było zauważyć o dziwo sporo ludzi, co było dość dziwnym zjawiskiem, bo zawsze jest tu ich niewielu i ona jedna, to nie powstrzymało jej aby tam iść. Przedarła się przez tłum i podeszła do ławki, na której siedziała dzień wcześnie, siedział tam Liam we własnej osobie... trzymał w ręku wielki bukiet czerwonych i białych róż oraz małe pudełeczko. Niepewnie podeszła do ławki i usiadła obok chłopaka, on zlustrował ją wzrokiem uśmiechnął się do niej i wstał, po czym podał jej upominki i powiedział:
Li- Witaj [T.I], przepraszam Ciebie... że nie dzwoniłem, urwałem jakiekolwiek kontakty z Tobą, opuściłem Cię i czuje się na prawdę głupio...-chłopak popatrzał się na [T.I]smutnymi oczami, swoją postawą i mową ciała wyrażał skruchę. Dziewczyna przytuliła go.. tego jej bardzo brakowało, odwzajemnił uścisk, wtulając się w jej szyje i składając na niej czuły pocałunek. Przeszyl ją lekki, przyjemny dreszcz.Odsunęła się od Liam'a kawałek i zatopiła swoje oczy w jego oczach. Chłopak schylił się nieco i złożył na malinowych ustach dziewczyny słodki pocałunek, który [T.I] oddała, pocałunek ten był pełen czułości i miłości,która kumulowała się w nich przez te 3 lata.   
Li-To co Ci teraz powiem chciałem Ci powiedzieć już te 3 lata temu, gdy tutaj siedzieliśmy i gdy oznajmiłem Ci,że muszę wyjechać - złapał [T.I] za ręke i kontynuował - wyryliśmy na tej ławce nasze inicjały na znak, abyśmy nie zapomnieli o sobie. Ja zapomniałem...- niewielka łza pojawiła się w jego oku,aby za chwilę wylać się na jego zarumieniony policzek.
- ten program, mój wyjazd, późniejsze rozwinięcie się zespołu - te wszystkie rzeczy sprawiły,że zapomniałem o rodzinie, przyjaciołach o najlbiższych a przede wszystkim o Tobie - ręką gładził jej policzek.- Kocham Cię, [T.I] ! Zawsze Cię kochałem, i zawsze będę Cię kochać, proszę zostań moją dziewczyną i wyjedź ze mną do Londynu...Zamieszkajmy razem.
T.I- Prawdę, mówiąc jestem zaskoczona Twoim nagłym pojawieniem się w tym miejscu, w ogóle tutaj. Ale przyznam,że cholernie mi Ciebie brakowało, też Cię kocham Liam.Cieszę się,że przyznałeś się do zranienia mnie, do błędu... , ale nie wiem czy jestem gotowa zostać Twoją dziewczyną i ponownie Ci zaufać oraz wyjechać z Tobą...
Li- Co Ci mówi serce. - Wskazał palcem na jej serce i spojrzał jej w oczy. 
T.I-Serce... mówi, mi abym pojechała razem z Tobą i została Twoją dziewczyną, bo Ciebie kocham, lecz rozum każe mi zostać.- spojrzała niepewnie na chłopaka. 
Li- Decyzja należy do Ciebie, ale chciałbym być z Tobą, codziennie rano budzić się przy tobie, całować Cię każdego dnia, o każdej porze... Pocieszać Ciebie...
T.I- Liam, to nie jest łatwe, lecz postaram Ci zaufać i zgadzam się na wcześniejsze Twoje propozcje- kończąc to zdanie [T.I] wspięła się na palcach i ponownie zatopiła swe malinowe usta w jego. Liam objął ją w tali i obkręcił wokół własnej osi dalej tonąc w namiętnym pocałunku. Ludzie zgromadzeni się nad Jeziorem zaczęli bić im brawo. Niektórzy z nich zaczęli rzucać w parę zakochanych kolorowymi konfetti...
Ten dzień odmienił [T.I] życie, od dziś jest razem ze swoim ukochanym i na reszcie jest szczęśliwa...
 
 
 
Oceniajcie i komentujcie  :**










 

sobota, 2 lutego 2013

33. Niall cz. 2 :3

Bardzo go lubiłam.. tak szczerze.. nie jak te wszystkie sztuczne dziewczyny. Ale to było niemożliwe, żeby taki chłopak zwrócił na mnie uwagę. Jednak on- ku mojemu zdziwieniu- ruszył w moim kierunku...
Niall: Cześć :) Mógłbym się przysiąść ? uśmiechnął się słodko 
[T.I]: N..no pewnie.. siadaj.. byłam bardzo zaskoczona, więc ledwo wypowiedziałam te słowa. 
Lekcja mijała dość spokojnie. Wszyscy chcieli zaimponować nowemu chłopakowi, ale ten skupiał swój wzrok tylko na mnie. Byłam dość wstydliwą dziewczyną, na moich policzkach szybko ukazały się rumieńce. 
N: Przepraszam, jeśli cię zawstydziłem. Jesteś tak śliczna.. Proszę, daj się wyciągnąć po szkole na kawę.. zgoda? 
[T.I]: No dobrze ;) Bardzo chętnie.. dziękuję. 
N: Nie dziękuj. To ja powinienem, że się zgodziłaś :3 
Zgodnie z obietnicą dałam się wyciągnąć na kawę. Razem wyszliśmy ze szkoły. Chłopak co jakiś czas ''przypadkowo'' dotykał delikatnie swoją dłonią mojej. To było urocze. Z początku nie wiedzieliśmy za bardzo o czym można porozmawiać z kompletnie obcą osobą. Jednak szybko odnaleźliśmy wspólny język. Dowiedzieliśmy się, że mamy podobne zainteresowania i wiele, wiele więcej. Dotarliśmy do kawiarni. Chłopak otworzył mi drzwi, weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy oknie. Był tam śliczny widok na park. Zapatrzona na idących alejkami ludzi, biegające zwierzęta, bawiące się ze sobą w piaskownicy malutkie dzieci uśmiechnęłam się mimowolnie. Niall wciąż we mnie wpatrzony również się uśmiechnął. 
N: Pięknie tutaj masz. Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym móc prowadzić takie życie, jak ty. Bez bieganiny, móc usiąść choćby tutaj z książką, czy ulubioną piosenką w słuchawkach i zapomnieć o całym świecie. Jakiś głos w mojej głowie szepnął mi, że mogę zaufać blondynowi i opowiedzieć mu jak na prawdę wygląda moja codzienność. Postanowiłam go posłuchać. Jednak to nie było łatwe.

[T.I]: Moje życie wcale nie jest takie bajkowe. Niedawno mój
były chłopak.. bardzo źle mnie potraktował. Zresztą to jest norma. Codziennie jestem skazana na wysłuchiwanie jego idiotycznych tekstów, które po prostu mnie ranią. Na moim policzku pojawiła się łza. Niall jednak odciął jej drogę swoją dłonią i otarł mój policzek. Dał mi dokończyć całą historię. Gdy już skończyłam przesiadł się z naprzeciwka i usiadł tuż obok mnie. Lekko przyciągnął mnie do siebie i bardzo czule objął.

N: Nie mogę pojąć jak można być takim idiotą i stracić taką dziewczynę, jaką jesteś Ty, [T.I]. Chłopak pocałował mnie w czoło, co sprawiło, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przestałam płakać. Moje ciało opuścił lęk. Pierwszy raz od dłuższego czasu czułam się bezpieczna. Wtedy kelner przyniósł zamówione przez nas wcześniej gorące napoje.
N: Już lepiej? Nie pozwolę, żeby taka urocza i śliczna dziewczyna płakała przez jakiegoś dupka, który nie potrafił jej docenić.
[T.I]: Nawet nie wiesz.. jak jestem ci wdzięczna. Wtedy sama z siebie wtuliłam się jeszcze mocniej w bluzę chłopaka. Wypiliśmy swoje napoje śmiejąc się i bezustannie patrząc sobie w oczy. Chwilę później... Niall wyznał mi miłość..
N: [T.I].. posłuchaj. Bardzo mi się podobasz. Jesteś moją wymarzoną dziewczyną. A twój niesamowity wygląd jest na równi z charakterem. Jeszcze nigdy nie spotkałem tak inteligentnej, mądrej, zabawnej, słodkiej, prześlicznej i... mógłbym tak wymieniać w nieskończoność. Zgodzisz się zostać moją... dzie-...dziew-....
Starsza kobieta ze stolika obok: No powiedz to wreszcie! słodko się zaśmiałam 
N: Dziewczyną .. ?
[T.I]: No nie wiem...
Wyraźnie posmutniał 
[T.I]: Żartuję, głuptasie! Ja też się w tobie zakochałam. Znam cię tak krótko.. sama w to nie wierzę, ale zgadzam się.
N: Dziękuję ! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Wiesz... chodźmy stąd.
Zdziwiło mnie takie zachowanie chłopaka, ale nie miałam się czasu zastanowić nad jego słowami, bo ten położył pieniądze na stole, złapał mnie za rękę i szybko pociągnął za sobą na zewnątrz. 
N: Wybacz, ale muszę pokazać ci jeszcze jedno miejsce. Ale to miejsce będziemy znali tylko ja i ty, Kochanie, zgoda ?
[T.I]: Nie ma sprawy. W takim razie.. prowadź :)
Po 30 minutach dotarliśmy do starego, opuszczonego budynku. Troszkę się bałam. Jednak strach opuścił moje ciało, gdy Niall objął mnie swoim ramieniem.
N: Nie bój się, Skarbie. Chcę tylko pokazać ci pewne miejsce, które daje mi ogromne natchnienie.
Weszliśmy do środka, chłopak prowadził mnie za rękę po schodach. Bardzo długo wspinaliśmy się na górę. Kiedy już doszliśmy na sam szczyt wysokiego budynku, chłopak otworzył jakieś drzwi. Tamten widok... zaparł mi dech w piersiach. Brakło mi słów. W zasięgu naszego wzroku był cały Londyn.
N: Gdy byłem dzieckiem, bardzo często przyjeżdżałem do tego miasta z dziadkiem. Teraz wróciłem tutaj do szkoły. Z zespołem mamy trochę przerwy w koncertach, więc wróciłem tutaj. Z nikim nie dzieliłem się tym widokiem. Wiesz.. zawsze przychodziłem tu z gitarą, siadałem dokładnie tutaj, gdzie ty stoisz teraz i pisałem piosenki. Wtedy czułem się na prawdę szczęśliwy. Dawno nie czułem tego cudownego uczucia. Ale wiesz, co? Gdy zobaczyłem dziś ciebie w szkole po raz pierwszy.. to uczucie wróciło. To niesamowite, prawda? A jednak. Cuda jak widać się zdarzają. A ty jesteś moim cudem. Takim prawdziwym. Od początku wiedziałem, że jesteś niesamowita. A dzisiejsze, wspólne popołudnie tylko mnie w tym utwierdziło. Kocham Cię, [T.I].
Minęło 10 lat. A my kochamy się jeszcze mocniej. Ta historia może wydawać się niemożliwa, ale cuda się zdarzają. Teraz na prawdę w to wierzę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to jakoś tak ;* Mam nadzieję, że się podoba. Bardzo proszę.. zacznijcie komentować nasze posty, bo to daje nam siłę na długi okres czasu i oczywiście natchnienie. Dlatego bardzo proszę- podoba Ci się jakaś historia- skomentuj/ oceń ją. Mogę Wam obiecać, że jeśli rzeczywiście blog będzie tętnił życiem, postów będzie więcej, będą pojawiać się częściej :)

Pozdrawiam, Marta ;*

sobota, 26 stycznia 2013

32. Niall cz. 1 :3

Cholera jasna! krzyknęłam wbiegając do pokoju. W domu nikogo nie było. Pchnęłam swoim ciężkim plecakiem w kąt pokoju i rzuciłam się na łóżko. Na uszy nałożyłam słuchawki i zatraciłam się w rytmie ulubionej piosenki. Nikt nie wiedział o tym, że lubię One Direction. To mnie nie dziwi. W końcu nie należę do zbyt otwartych osób. Byłam wykończona. Codziennie musiałam widywać Daniela, który zostawił mnie z dnia na dzień dla najlepszej przyjaciółki. W jednej chwili straciłam jedne z najbliższych mi osób. A na dodatek on nie potrafił dać mi spokoju. Codziennie mnie zaczepiał. Ale to nie były przyjazne spotkania. Za każdym razem musiałam wysłuchiwać jego głupich tekstów. Traktował mnie jak zdobycz, z którą mógł robić co chciał. Niestety chodziliśmy do jednej klasy, więc ciężko było mi ignorować jego zachowania. Nie dawałam już rady. Mimo tego, że codziennie doprowadzał mnie do płaczu.. ja za nim tęskniłam. Idiotyczne, prawda? No a jednak. Mimo, że miałam tego świadomość dalej za nim tęskniłam. Tego dnia jednak coś we mnie pękło. Pierwszy raz w życiu poczułam ogromną siłę. Postanowiłam, że wygarnę mu wszystko raz, ale stanowczo. Liczyłam, że to rozwiąże moje problemy. Do szkoły szłam z ogromną determinacją. Kiedy zobaczyłam go na przerwie wśród kolegów, podeszłam szybko do grupki. Oni złośliwie się zaśmiali. To  jeszcze bardziej zmotywowało mnie do zrealizowania planu. Powiedziałam mu wszystko co myślę. Stanowczo dałam do zrozumienia, że nie odpowiada mi jego zachowanie. Nie spodziewałam się takiej reakcji. On osłupiał. Chyba nigdy do tej pory nikt mu się nie postawił. Po chwili jednak oprzytomniał:
Chłopak: Ty chyba żartujesz. Będziesz mi rozkazywać? Nie pierdol, tylko daj mi je dotknąć. Zbliżył dłoń do moich piesi. To wzbudziło we mnie niewyobrażalny lęk. Jeszcze nikt mnie tak nie potraktował. Zanim dotknął mojego ciała dostał ode mnie prosto w twarz. Nie należałam do dziewczyn, które akceptują takie sytuacje. Mnie to obrzydzało. Nie mogłam pojąć jak mogłam kiedyś spotykać się z tym potworem. W momencie kiedy Daniel złapał się za policzek jęcząc z bólu (a włożyłam w ten ruch cały swój żal i ból, jaki mi sprawił) jego koledzy nagle spoważnieli. Nie widzieli jeszcze czegoś takiego. Ich mentor, Daniel oberwał wreszcie od jakiejś dziewczyny. Czując wolność psychiczną i fizyczną oraz dumę, że się na to odważyłam, pewna siebie odeszłam od rozbawionej wcześniej grupki. Tego dnia nie wróciłam do domu w złym humorze. Po raz pierwszy od wielu dni nie czułam się fatalnie. W dobrym nastroju zasiadłam do lekcji, które ostatnio bardzo zaniedbałam. A wszystko to przez niego. Z tym już koniec. Szybko uporałam się z pracą domową, zdążyłam się nawet pouczyć. Zostało mi mnóstwo czasu. Wtedy postanowiłam, że to jeszcze nie koniec. Teraz chciałam jeszcze jednego. Żeby on zrozumiał, że źle zrobił i, żeby docenił to, co stracił. Wcale nie chciałam go odzyskać. Liczyłam raczej na to, że zyskam trochę pewności siebie. Tak więc jeszcze tego samego dnia udałam się do galerii handlowej. Za część zaoszczędzonych pieniędzy kupiłam sobie kilka ślicznych ubrań i nowe kosmetyki. Do tej pory nie zwracałam uwagi na takie rzeczy. Ale zdecydowanie nadszedł czas na zmiany. Rano spięłam włosy w koka, ubrałam się, pomalowałam i wyszłam z domu do szkoły. Ponieważ było gorąco założyłam (chyba pierwszy raz odsłaniając nogi) krótkie spodenki. Wchodząc do sali usłyszałam komplementy ze strony chłopców. A wzrok Daniela? Hahah! Tak zdezorientowanego jeszcze go nie widziałam. Ale w sumie taki był mój cel. Koledzy nalegali, żebym się do nich dosiadła. Jednak ja- jak zwykle usiadłam sama. Nauczycielka dość długo nie pojawiała się w klasie. Przede mną siedziała Kaja. Dość dobrze się dogadywałyśmy. Jednak nie umiałam jej zaufać tak, jak swojej przyjaciółce, która okazała się nigdy nią nie być. Zapytałam jej, czy nie wie dlaczego tak długo się nie pojawiała. Kaja zrobiła zdziwioną minę. 
K: To nie wiesz?! Niall z One Direction przyjeżdża do naszej szkoły!
[T.I]: Co ? Ale jak to ? Co on tutaj..?
K: Będzie się z nami uczył :) To znaczy z jakąś klasą. Jest w naszym wieku, więc może trafi do tej klasy!
[T.I]: Lubisz 1D ? 
K: Tak... to znaczy.. 
[T.I]: Ja też bardzo ich lubię. 
K: Na prawdę? Myślałam, że należysz do tej grupki, która nic o nich nie wie, a ich ocenia. 
[T.I]: Nie jestem taka :) Cieszę się, że spotkałam kogoś, kto mnie rozumie
K: Ja tak samo. Jejku! Słyszysz? Ktoś idzie!
Wtedy do sali wszedł dyrektor szkoły. 
Dyrektor: Mam wam coś ważnego do przekazania. Od dziś w waszej klasie pojawi się nowy uczeń. Mam nadzieję, że ciepło go przyjmiecie. Niall, możesz do nas podejść ?
Usłyszałam za sobą chichot dziewczyn. Naśmiewały się z Horana. Jednak w momencie, gdy Blondyn pojawił się w sali ich śmiech ucichł. Zamiast tego uśmiechnęły się pod nosami. Spodobał im się. To było tak sztuczne.. Takie zachowanie bardzo mnie raziło. Jednak nie chciałam się z nimi kłócić. Kiedy nauczycielka poprosiła, aby chłopak wybrał sobie swoje miejsce w ławce, ja zajęłam się spisaniem tematu z tablicy. Bardzo go lubiłam.. tak szczerze.. nie jak te wszystkie sztuczne dziewczyny. Ale to było niemożliwe, żeby taki chłopak zwrócił na mnie uwagę. Jednak on- ku mojemu zdziwieniu- ruszył w moim kierunku...

+5 komentarzy i dodaję drugą część ;*

No to mamy Nialla ;) Podzielę historię na 2 części :) Jeśli ta Wam się spodobała i jesteście ciekawe, co będzie dalej- komentujcie ;* Mam nadzieję, że przypadła Wam do gustu pierwsza część? ;3 No piszcie, piszcie ja już nic nie mówię :D Bo jak zawsze się rozpiszę x3 To pozdrawiam Was cieplutko

~Marta ;**



niedziela, 13 stycznia 2013

31. Zayn ;**


Zayn, wszystkiego najlepszego, niech wszystkie Twoje marzenia się spełnią ♥


Płatki śniegu dookoła spadają przykrywając wszystko co napotkają białym puchem tworząc śnieżną kołderką. Bardzo lubisz tą porę roku, pozwoliłaś więc włączyć sobie cicho piosenkę i zatopiłaś się w lekturze grubej książki.Ciepło z kominka,które ogrzewało Ciebie odbijało się teraz w przezroczystych szklankach ustawionych w kredensie. W pewnej chwili rozległ się donośny dźwięk dzwonka,niechętnie więc oderwałaś się od wciągającej książki i poszłaś otworzyć drzwi, wcześniej jednak założyłaś na nogi swoje cieplutkie bambosze. Po otwarciu drzwi ujrzałaś 5 swoich przyjaciół przemokniętych do suchej nitki oraz zmarzniętych, przez co byli tak słodko zarumienieni.Wpuściłaś ich do środka, karząc im ściągnąć część rzeczy która jest mokra i powiesić na ciepłych kaloryferach oraz drugą cześć przy kominku żeby szybciej wyschła, w tym czasie Ty poszłaś po koce dla każdego. Kiedy schodziłaś potknęłaś się,przez grube koce nie widziałaś nic i upadłaś lecz nie na ziemię, ktoś Ciebie złapał.Koce porozrzucały się po schodach a Ty tkwiłaś w ramionach Zayn'a, wpatrując się w jego nieziemskie tęczówki, on tylko się uśmiechnął i postawił Cię.
T.I- Dziękuje- powiedziałaś i słodko się do niego uśmiechnęłaś. Pozbierałaś koce i podałaś każdemu z nich, wróciłaś do kuchni w celu przygotowania gorącej czekolady dla zmarzluchów. Zamyśliłaś się trochę czekając na podgrzanie się mleka, z "transu" wyrwał Ciebie czyiś ciepły dotyk na biodrach. Odwróciłaś się gwałtownie i ujrzałaś przed sobą mulata, od razu zahipnotyzowały Ciebie jego czekoladowe tęczówki.
Z- Chciałbym z Tobą porozmawiać.- powiedział trochę nieśmiało.
T.I- Dobrze tylko zrobię dla nas czekoladę. - uśmiechnęłaś się do niego po czym odwróciłaś się,aby zdjąć mleko z palnika i nalać je do każdej ze szklanek leżących na tacy. Zayn stał cały czas za Tobą i przyglądał Ci się z zaciekawieniem, pomógł Ci też zanieść tace do chłopców. Okryłaś się swoim kocem i usiadłaś wraz z czekoladą na miejscu gdzie wcześniej czytałaś książkę. Wpatrywałaś się w płomienie jakie znajdowały się w kominku, kątem oka dostrzegłaś, że Zayn znów pożera Cię wzrokiem jak w kuchni.W spokoju popijałaś gorącą ciecz słuchając zarazem dowcipów reszty przyjaciół, w ich towarzystwie zawsze poprawiał Ci się nastrój. Chłopak zauważył,że tak jak on masz pustą szklankę, korzystając z okazji że reszta się wygłupia poprosił on Ciebie na chwilę, aby porozmawiać z Tobą na osobności. Poszliście do Twojego pokoju, rozpoczęliście rozmowę,która była trochę niezręczna.
T.I- A więc? O czym chcesz porozmawiać?- spytałaś siadając na łóżku obok chłopaka.
Z-Chodzi o to..,że dla mnie już od dłuższego czasu nie jesteś przyjaciółką, jesteś kimś więcej... Zerwałem z Perrie tylko dlatego że zakochałem się w Tobie na zabój,a ona mnie wykorzystywała. W końcu odważyłem się z Tobą porozmawiać na ten temat...-mówiąc to cały czas patrzał się w Twoje oczy. Wiedziałaś ,że mówi najszczerszą prawdę, nie mogłaś go zranić, musiałaś się w końcu przełamać i też mu to powiedzieć. Przecież on już od dawna zaprząta Ci myśli.
T.I- Zayn, dla mnie też nie jesteś już tylko przyjacielem, chciałabym mieć Ciebie codziennie przy sobie. Budzić się w Twoich ramionach, przytulać,całować...Kocham Cię.- Ty także patrzałaś się w jego oczy, przy wymawianiu tych słów. Chłopak powoli przysuwał się do Ciebie,aby za chwilę pogrążyć was w namiętnym pocałunku...Oderwaliście się od siebie i trzymając za ręce zeszliście na dół, w salonie każdy skierowany był w waszą stronę wraz z bananem na twarzy.
Lo-No nareszcie, wiesz [T.I] ile on z tym...- i tu się zatrzymał, ponieważ Liam trzepnął go lekko w głowę i spiorunował spojrzeniem. Ty się tylko zaśmiałaś i przytuliłaś się do Zayn'a. Miałaś ochotę pozostać w tych ramionach już do końca swojego życia. Twoje pragnienie się spełniło. Zayn traktował wasze uczucie bardzo poważnie, kilka miesięcy później poprosił cię o rękę...




Urodzinowy imagin z Zayn'em, dodałabym go wczoraj lecz nie było mnie cały dzień w domu. Liczę na dużo komentarzy z waszej strony :)



























niedziela, 6 stycznia 2013

30. To już 10000 odwiedzin ! ;*

Kochane, Kochane, Kochane! :D Bardzo dziękujemy za ponad 10 000 wyświetleń. Jesteście niesamowite. Mamy nadzieję, że nasze prace się Wam podobają. Byłoby cudownie, gdyby licznik nadal tak szybko rósł. Aż nie możemy uwierzyć, że już tyle razy nas odwiedziłyście. Komentujcie, oceniajcie, głosujcie nadal. To bardzo pomaga nam w tworzeniu nowych historii  : ) Według ankiety następny jest Niall. Już myślę co mogłoby Wam się spodobać ;3 Jeszcze raz szczerze dziękujemy. Kochamy Was i bardzo bardzo serdecznie pozdrawiamy ! ;*