sobota, 8 września 2012

9.

Kolejny szary poranek. Za oknem pada, ale ty się tym nie przejmujesz. Dzielnie kroczysz  przed siebie. ulicami miasta. Mijasz po drodze ludzi pod parasolami. Dziwnie na ciebie patrzą, ponieważ jako jedyna idziesz bez parasola czy kaptura. Jednak nie obchodzi cię to. Lubisz w takie dni przechadzać się po okolicy, przemyśleć wszystko co do tej pory się zdarzyło. Dzisiaj znów myślałaś o chłopaku z równoległej klasy, który skradł twoje serce. Nie dostrzegałaś tego, że zachowywał się jak kompletny dupek. Rozkochał cię w sobie, a później powiedział, że nic dla niego nie znaczyłaś, że założył się z kolegami czy uda mu się ciebie poderwać. Wygrał.. ale ty nie umiałaś podejść do tej sprawy jak on. Ty na prawdę coś do niego poczułaś. To była miłość. Mimowolnie uroniłaś kilka łez. Spłynęły one po twojej twarzy. Rozkleiłaś się całkowicie. Usiadłaś na ławce. Ciągle płakałaś. Po chwili poczułaś jak męskie, silne ramię obejmuje twoje roztrzęsione od szlochania ciało. Przestraszyłaś się. Szybko się odsunęłaś. Chłopak szybko powiedział:
[Jego Imię]: Przee..przepraszam! Nie chciałem cię przestraszyć!
[T.I]: Co ty sobie wyobrażasz?! Nie dotykaj mnie!
[J.I]: Nie gniewaj się. Chciałem cię jakoś pocieszyć.
Wstałaś i już miałaś iść w stronę swojego domu, ale ktoś złapał cię za rękę.
[T.I]: Czego jeszcze chcesz?!
[J.I]: No, proszę, poczekaj. Chcę ci pomóc. Czemu płakałaś?
[T.I]: Ja.. (coś niesamowitego było w tym chłopaku. coś, co skłoniło cię do wyjawienia mu powodu twojego fatalnego samopoczucia) przepraszam, że tak zareagowałam..
[J.I]: Niee.. w pełni cię rozumiem. Nie powinienem cię od tak przytulać. Powiesz mi, czemu płakałaś? Zaufaj mi, potrafię świetnie słuchać ;) Tak w ogóle mam na imię [J.I]
[T.I]: Myślę, że mogę ci zaufać.. nie wiem czemu, ale mam takie przeczucie. Ja jestem [T.I].
[J.I]: Ślicznie. Powiedz, co się stało.
[T.I]: No więc.. jest taki chłopak.. (opowiedziałaś całą historię. kiedy znów zebrało ci się na płacz, spytał, czy tym razem nie będziesz chciała uciec, jeśli cię przytuli. zaśmiałaś się i wtuliłaś w jego płaszcz. objął cię swoim ramieniem. czułaś się jak królewna w objęciach swojego rycerza ;)
[J.I]: Ale z niego dupek! Nie zasługuje na ciebie! Jak mógł w ten sposób potraktować dziewczynę tak piękną i inteligentną jak ty?!
[T.I]: Przestań..
[J.I]: Ale to prawda ;) ( delikatnie pocałował cię w policzek. speszyłaś się troszkę. postanowiłaś wracać już do domu, było już południe!
[T.I]: Ja już muszę iść. Do zobaczenia. Uśmiechnęłaś się słodko do niego i skierowałaś się szybko w stronę przystanku autobusowego. Usłyszałaś wołanie.
[J.I]: [T.I]! Poczekaaj!
Dogonił cię.
[T.I]: Tak?
[J.I]: Odwiozę cię, dobrze?
[T.I]: Noo.. okey. Dzięki.
[J.I]: Nie ma za co. To dla mnie przyjemność! ;)
Po 15 minutach drogi, kórą spędziliście na śmianiu się z żartów chłopaka i słuchaniu piosenek. Szybko dotarliście na miejsce. Jak na mężczyznę przystało otworzył ci drzwi samochodu. Biegł w ich stronę tak szybko, że prawie się przewrócił. Zaśmiałaś się lekko. Zauważył to i zarumienił się. Na pocieszenie dostał od ciebie słodkiego całusa w policzek. Zarumienił się jeszcze bardziej. Odprowadził cię pod same drzwi twojego domu. Poprosił o numer telefonu. Dałaś mu go. Bardzo się ucieszył. Na pożegnanie chciał pocałować cię po raz pierwszy w usta. Jednak zadzwonił jego telefon. Odsunął się od ciebie. Pomachał na pożegnanie, udał się do swojego auta i odjechał. Trochę rozczarowana weszłaś do domu. Usiadłaś przed telewizorem i nie wiedząc nawet kiedy, zasnęłaś. Obudziłaś się następnego dnia rano. Bardzo potrzebny był ci sen. Poprzednie noce przepłakałaś przez tego chłopaka ze szkoły. [J.I] pozwolił oderwać ci się od tej smutnej codzienności. Zerknęłaś na telefon. 0 nieodebranych, 0 nowych wiadomości. Trudno- pomyślałaś. Nie pierwszy- nie ostatni. Jednak chłopak nie dał znaku życia przez równy tydzień. Wtedy już nie byłaś tak twarda. Pomyślałaś, że kolejny chłopak chciał się tylko tobą zabawić. To bolało. Dla zabicia wolnego czasu poszłaś do kuchni, przygotować babeczki. Zostało ci już tylko udekorowanie ich kremem. Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Za nimi stał [J.I] z bukietem <kolor> róż. Chciałaś zamknąć drzwi, ale przycisnął cię do siebie. Miałaś zamiar się wyrwać, ale mocniej i czulej cię złapał. Uległaś i wtuliłaś twarz w jego wilgotną już od twych łez bluzę. Oderwałaś po chwili twarz od chłopaka.
[T.I]: Mogłeś chociaż zadzownić, że nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego. Zachowałeś się jak..
Przerwał ci.
[J.I]: Dzwoniłem. Musiałaś pomylić się spisując swój numer. Nie mogłem się z tobą połączyć. Chciałem tu przyjechać jeszcze tego samego dnia, ale manager mi na to nie pozwolił. Za 2 godziny miałem wyjechać z zespołem do Francji i Czech, żeby dać kilka koncertów charytatywnych. Byłem załamany, nieobecny. Nie mogłem cię stracić. Tak więc teraz, prosto z lotniska jestem tutaj. Proszę, wybacz mi!
[T.I]: Myślałam, że jesteś taki sam jak wszyscy inni chłopcy, których do tej pory spotkałam na swojej drodze. Widzieli we mnie tylko ładną buzię, którą później zostawiali dla innych..
[J.I]: Nie! Nie myśl tak! Jestem inny! Ja Cię kocham, [T.I]! Kocham całym sercem! Cały czas myślałem tylko o Tobie!
[T.I]: Ja chyba też.. też Cię kocham!
Po tych słowach wpił się po raz pierwszy w twoje usta. Zaczęliście namiętnie się całować. I nagle zaczął padać deszcz. Nie przestając się całować wchodzicie do domu, chłopak przypiera cię do ściany. Nagle odrywa się od ciebie i robi minę jak psiak, który zabawnie rusza noskiem, bo poczuł zapach swojego ulubionego przysmaku
[J.I]: Czy ja czuję.. BABECZKI?!
[T.I]: Hahahah! Taak! Właśnie upiekłam. Chcesz spróbować? : )
[J.I]: No pewnie! Kocham je! Oczywiście Ciebie bardziej! Hahah!
[T.I]: Proszę, spróbuj. (podając mu tackę jeszcze ciepłych babeczek)
Liczyłaś, że weźmie 1, 2 góra 3 babeczki, a on wcisnął do ust 5 na raz! Wzbudziło to w tobie niekontrolowany atak śmiechu!
[J.I]: Kcm Ceee! Omm.. (przełknął jedzenie i powtórzył) Kocham Cię! Jakie to jest dobre! Nie dość, że prześliczna, to jeszcze cudownie gotuje! [T.I], wiesz, że jesteś moim ideałem?
Jeszcze niedawno nie spodziewałaś się, że znów zaufasz jakiemuś chłopakowi. A jednak. Dziś masz 23 lata, męża, dziecko. Tak, wyszłaś za [J.I] i tworzycie wspaniałą, dobraną parę. Właśnie spodziewacie się drugiego dziecka. Wasz synek będzie miał młodszą siostrzyczkę. Cóż.. miłość jak z bajki ;*


Mam nadzieję, że się podoba! Piszcie w komentarzach! One są bardzo budujące. Pozdrawiam was cieplutko i przesyłam buziaki ;* !  ~Marta


2 komentarze:

  1. Fajny!! Taki słodki ; 3 Taki pomysłowy : D Biedna prawię w depresje wpadła : P

    Zapraszam do mnie i liczę na komentarz/obserwowanie ; D

    http://www.fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej! Po prostu cud miód. Nic dodać nic ująć. Super ;*

    OdpowiedzUsuń